Częstym błędem w świadomości wielu osób jest przeświadczenie, że alimenty na rzecz dziecka „należą się” do momentu uzyskania przez nie pełnoletniości, bądź do ukończenia przez nie 25 roku życia. Nic bardziej mylnego. W świetle regulacji zawartych w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, rodzice zobowiązani są do utrzymywania swojego dziecka do czasu, gdy nie jest ono w stanie utrzymać się samodzielnie. Usamodzielnienie się w sferze finansowej najczęściej wiąże się z zakończeniem przez dziecko edukacji i podjęciem pracy zarobkowej, jednak są przypadki, gdy dziecko z uwagi na swój stan rozwoju, mimo osiągnięcia określonego wieku i ukończenia edukacji, nie jest w stanie podjąć zatrudnienia i utrzymywać się samodzielnie. Co zatem w sytuacji, gdy konieczne jest złożenie pozwu o alimenty?
Zgodnie z art. 135 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. W potencjalnym postępowaniu alimentacyjnym, będziemy zatem musieli wykazać dwie podstawowe kwestie, tj. jakie są usprawiedliwione, miesięczne koszty utrzymania dziecka uprawnionego do alimentów oraz na jakim poziomie kształtują się możliwości zarobkowe zobowiązanego rodzica. Przyjmuje się, iż potrzeby usprawiedliwione to takie, których zaspokojenie pozwala osobie uprawnionej funkcjonować w warunkach, które odpowiadają jej wykształceniu, wiekowi, stanowi zdrowia, itp. Przy ustalaniu niezbędnych do utrzymania dziecka, miesięcznych kosztów, ważne będzie zatem wykazanie czy dziecko leczy się na stałe, przechodzi terapię, uczęszcza do prywatnych placówek edukacyjnych oraz na zajęcia pozalekcyjne, czy potrzebuje korepetycji, a wszystko to obok oczywiście podstawowych wydatków związanych z wyżywieniem, ubraniem, higieną i odpoczynkiem dziecka.
W zakresie natomiast drugiego czynnika, orzecznictwo Sądu Najwyższego jest raczej zgodne, iż możliwości zarobkowe zobowiązanego rodzica, nie są tożsame z faktycznie osiąganymi zarobkami. Możliwości zarobkowe to bowiem dochody, które zobowiązany rodzic jest w stanie i wręcz powinien uzyskać przy dołożeniu należytej staranności. Wszystko to rozpatruje się w kontekście wykształcenia, dotychczasowego doświadczenia zawodowego, poprzednio osiąganych dochodów, a także aktualnego stanu zdrowia. Powszechnym bowiem zjawiskiem jest, iż osoby zobowiązane do świadczenia alimentacyjnego, tracą pracę tuż po otrzymaniu odpisu pozwu o alimenty (lub pozwu o rozwód, jeśli to tam ustalamy wysokość świadczenia alimentacyjnego na rzecz dzieci), ażeby wykazać, iż na chwilę orzekania, nie osiągają żadnych dochodów. Sądy w takiej sytuacji powinny jednak zbadać, czy zobowiązany ma możliwość podjęcia zatrudnienia i na jakim poziomie może oczekiwać potencjalnych zysków, tak aby partycypować również w kosztach utrzymania dzieci.
Nie sposób również pominąć, przy ustalaniu wysokości należnego świadczenia alimentacyjnego, osobistych starań zobowiązanego rodzica o wychowanie i opiekę nad małoletnim dzieckiem. Warto bowiem pamiętać, że im więcej czasu rodzic spędza z dzieckiem, tym większe są jego nakłady zarówno osobiste, jak również finansowe na dziecko, w czasie, który z nim spędza.
Przygotowując się do postępowania, którego przedmiotem będzie ustalenie wysokości alimentów na rzecz dziecka, konieczne jest zadbanie (jak w każdym zresztą postępowaniu sądowym) o dowody, którymi wykażemy w jakiej wysokości ponosimy comiesięczne wydatki na dziecko oraz jakie są możliwości zarobkowe rodzica zobowiązanego do płacenia alimentów. W praktyce może nie być to łatwe zadanie, gdyż zwyczajowo nie prowadzimy comiesięcznego zestawienia wydatków w danym gospodarstwie domowym, a też wysokość dochodów, może być przez zobowiązanego ukrywana. Warto zatem do dowodzenia określonych okoliczności przygotować się z wyprzedzeniem, aby uniknąć dodatkowego stresu i walki z czasem, gdy postępowanie będzie już w toku.